miniaturka
Był bestią.
Był czymś przerażającym i odpychającym, budzącym lęk. Ludzie
uważali go za uosobienie zła, odsuwając od społeczeństwa. Musiał żyć z
przytłaczającą samotnością, która codziennie odbierała mu cząstkę normalności.
Przesiadywał w swym azylu, z daleka od ludzkości, męcząc się z swym dziwactwem
i osamotnieniem. A każdej doby wariował coraz bardziej.
Wyciągnął jedną z płyt winylowych i zdmuchnął kurz, który
zdążył się nagromadzić przez lata. Włożył ją do starego gramofonu. Zdążył nawet
przywyknąć do tego, że urządzenie zacinało się, co jakiś czas – teraz uznawał
to za część akompaniamentu. Przymknął oczy, delektując się muzyką, jak najdroższym
i najwyborniejszym winem. Uniósł dłonie, jakby zapraszając niewidzialną damę do
walca.
Tańczył z pełną gracją, niczym wyćwiczony tancerz na
turnieju. Swym ciałem wraz z muzyką graną w tle, tworzył sztukę. Coś pięknego,
czym na co dzień zachwycali się ludzie. Taneczne arcydzieła, powstające z głębi
niego, były nieskazitelne i magiczne, on sam – nie, wręcz przeciwnie. On był
brudny, nieczysty.
Był bestią.
Był bestią.
Kiedy otworzył oczy, znajdował się przy wyjściu na taras.
Nie przekraczał drzwi od kilku, jak nie kilkunastu, lat. Na jego ustach błądził
nikły uśmiech, gdy przyglądał się białym różom. Zasadzone wiele dekad temu wciąż
zachwycały, a on pozwolił im żyć własnym życiem. Bo wtedy były najpiękniejsze.
Uwielbiał ich wręcz przytłaczającą biel, ale również szczerze nienawidził.
Kochał je, bo dzięki nim wspominał o dawno minionej niewinności i czystości.
Nienawidził, bo przypominały o tym, jak nieperfekcyjny i brudny był. Na
szczęście w kurtynie deszczu nie wydawały się, aż tak przytłaczające.
Podskoczył w miejscu, a twarz wykrzywił w szoku, gdy
usłyszał zdecydowane pukanie w drzwi. Przytłumione przez ulewę, ale i tak słyszalne.
Z początku jednak myślał, że słuch go zmylił. W końcu, kto chciałby stanąć
twarzą w twarz właśnie z nim? Tylko kompletny głupiec, myślał.
Pukanie powtórzyło się, a on niepewnym, trochę nerwowym,
krokiem, poszedł otworzyć. Dotarł do frontowych, masywnych drzwi i wziął
głęboki oddech. Zasłonił tę część twarzy, której nienawidził, swymi czarnymi
jak węgiel włosami – kolejna rzecz przypominająca mu o własnej fałszywości,
przeszłości – i otworzył.
W progu stała urodziwa, przemoczona dziewczyna. Z świstem
wciągnął powietrze. Była jego przeciwieństwem. Twarz i sylwetka idealnie perfekcyjne.
Spojrzenie pełne niewinności i dobra. Nawet deszcz, który dla niego był
symboliką wstydu i nieczystości, zdawał się chronić śliczną nieznajomą przed
brudami tego świata.
– Mogę się tu zatrzymać? Dopóki ulewa nie minie. – Tak jak
myślał, melodyjny, dziewczęcy głos.
Kiwnął głową, gestem
dłoni zapraszając dziewczynę. Posłała mu idealny uśmiech, jakby zarezerwowany
tylko dla niego. Ten drobny gest zamącił mu w głowie i przez chwilę zapomniał,
kim jest i gdzie się znajduje.
Wykręcał palce, starając się uspokoić. W tym czasie piękna, jak pozwolił ją sobie nazwać,
rozglądała się po korytarzu. Z nieśmiałym uśmiechem obserwowała stare, lecz
zadbane meble i antyczne ozdóbki.
Odchrząknął, co brzmiało jak warczenie potwora, którym w
końcu był. Chciał sprawiać wrażenie, choć trochę człowieczego. Starał się nie
zagadywać do dziewczyny, którą zaprowadził do salonu, uprzednio odwieszając jej
przemoczony płaszcz.
Cisza, która na co dzień go przytłaczała, teraz wydawała się
czymś pięknym i przyjemnym. Pewien był, że to za sprawą dziewczyny. Obserwował
ją z progu drzwi, bojąc się podejść bliżej. Widział każdy najdrobniejszy ruch.
Nieznajoma zaczęła tańczyć, tak jak on wcześniej. Z muzyką i swoimi ruchami
tworzyła jedność, jak zawodowa baletnica. Mężczyzna miał pewność, że została do
tego stworzona.
Szybkimi ruchami przeszedł do niewielkiego stoliczka, stojącego
w kącie pomieszczenia. Wyciągnął swą ulubioną, wyjątkową białą różę spod
szklanej pokrywy – o dziwo, była wiecznie świeża i piękna, jakby przed chwilą
kupił ją w najlepszej kwiaciarni.
Pewnym ruchem podszedł do tańczącej dziewczyny i włożył
kwiat między włosy. Ukłonił się i pochwycił delikatne dłonie. Zaczęli wirować
po przestronnym salonie do najpiękniejsze muzyki, jaką mogli sobie wyśnić.
Przez ten czas miał wrażenie, że są idealną parą, idealnie tańczącą, idealnie
wyglądającą. Zapomniał o swych nieczystościach, a nawet o w połowie
splugawionej twarzy. Był idealny wraz ze swoją piękną.
Ujrzała jego sparszywiałą część i
odsunęła się od niego gwałtownie. Zakryła usta dłońmi, nie pozwalając sobie
krzyczeć. Spuścił głowę, jednak żadna łza nie obmyła jego oblicza. Przywykł do
samotności i cierpienia tak bardzo, że już dawno przestał płakać. Żałował, że
pozwolił sobie na chwilę nadziei, tańcząc z dziewczyną. Nawet gdyby dłużej
ukrywał swe brudne oblicze, kto pokochałby bestię?
╰☆╮
A/N: Zainspirowałam się utworem, którym wstyd byłoby się nie podzielić! »klik«
Kolejna praca w tym miesiącu, naprawdę szaleję! Ale najważniejsze, że korzystam z weny i pomysłów, prawda? Szczególnie że niektóre z nich to są większe projekty, a więc trochę więcej znajdziecie w zakładce dłuższe (jak na razie tylko o jednym, ale kiedyś uzupełnię kolejne). Musiałabym poświęcić im więcej czasu, ale w sumie czemu nie? Byłoby to coś nowego, przynajmniej dla mnie.
Kolejna praca w tym miesiącu, naprawdę szaleję! Ale najważniejsze, że korzystam z weny i pomysłów, prawda? Szczególnie że niektóre z nich to są większe projekty, a więc trochę więcej znajdziecie w zakładce dłuższe (jak na razie tylko o jednym, ale kiedyś uzupełnię kolejne). Musiałabym poświęcić im więcej czasu, ale w sumie czemu nie? Byłoby to coś nowego, przynajmniej dla mnie.
Kolejna kwestia, ta miniaturka. Dobranie oczywistego głównego bohatera było trudne. Dlatego stwierdziłam, że wykorzystam pewną sztuczkę (?) – każdy z czytelników może indywidualnie dobrać sobie bohatera lub uznać go za zwykłego noname'a.
I ostatnie – mam do was prośbę/pytanie/whatever. Chciałabym żebyście podzielili się swoimi propozycjami. Co chcielibyście widzieć na lost stars. Może jakieś wyzwania literackie, inne posty? Naprawdę zastanowię się nad każdą sugestią.
Jak zawsze, czekam na rady i uwagi dotyczące mojego pisania i prac. A tak to enjoy, foczki, cieszcie się wakacjami!
To było niesamowite, jak każda twoja praca, ta bajka idealnie wprowadziła mnie w inną rzeczywistość, ostatnio prowadzę z moją koleżanką projekt, tam też pojawia się "Bestia", jednak praca nie jest bardzo satysfakcjonująca, gdyż obie nie potrafimy się zgrać. Whatever... W gruncie rzeczy, było delikatne i wspaniałe, pozdrawiam^^
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadaniaazjatyckiejwariatki.blogspot.com/
Dziękuję za tyle ciepłych słów! I nazywanie moich prac bajkami jest takie miłe. Staram się nadać każdemu opowiadaniu, chociaż trochę magii, więc cieszę się, że ktoś to dostrzega.
UsuńNo i trzymam kciuki za ciebie i twoją koleżankę. Na pewno uda wam się w końcu zgrać!
Również pozdrawiam ^^
Witam,
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - bardzo dziękuję za komentarze na moim blogu. Bez nich nie poznałabym twojego bloga i nie zobaczyła tego wspaniałego szablonu strony, który zainspirował mnie do zmienienia czegoś u siebie.
Po drugie - bardzo ładnie piszesz. Choć to trochę banalne, naprawdę tak uważam. Podoba mi się twoje słownictwo, podoba mi się spokój i delikatność bijący od twoich prac. Podobają mi się podkreślenia słów "piękna" i "bestia", które na pewno są oryginalnym elementem.
Dodam również, że lubię muzykę na twoim blogu. Nadaje czytaniu niesamowity klimat.
Jeśli chodzi o sugestie, gdy tylko coś wpadnie mi do głowy, postaram się to napisać, jednak aktualnie wydaje mi się, że to, co robisz, jest wystarczające. Oczywiście w pozytywnym sensie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę weny na kolejne opowiadania ~
Cieszę się, że tutaj zajrzałaś.
UsuńBardzo dziękuję za takie pochwały, to wiele dla mnie znaczy! Szczególnie, że pisanie to moja największa pasja i zależy mi, by być w tym naprawdę dobra.
Jeszcze raz dziękuję, wena na pewno się przyda~
Jestem w końcu tutaj, by skomentować tę przecudną pracę 💖
OdpowiedzUsuńZnalazłam jeden błąd, więc podzielę się nim z nadzieją, że uznasz, iż się czepiam :') Zakładam, że to przez przypadek, bo często sama tak robię, ale napisałaś "(...) przyglądał się białym różą" 😸
Jeżeli chodzi o propozycje, to w sumie teraz przyszło mi do głowy, że skoro weszłaś w "bajkowe klimaty", to może napisałabyś też inne one shoty inspirowane tą tematyką? Wyzwania literackie brzmią bardzo zachęcająco moim zdaniem i jeżeli tylko miałabyś chęć je wykonywać, to wiesz dobrze, że ja z ogromną przyjemnością je przeczytam 😊
Tak jak osóbce, która napisała komentarz wyżej, ogromnie mi się spodobało podkreślanie słów "piękna" i "bestia". Nie wiem, czy wiesz, ale to jedna z moich ulubionych bajek XD Nie tak dawno byłam nawet w kinie na ekranizacji i wyszłam z niego tak zachwycona, jak rzadko kiedy 👌
Napisałaś w adnotacji, że czekasz na rady, ale niestety ode mnie żadnej nie otrzymasz, ponieważ najwidoczniej to ja potrzebuję kilkunastu od Ciebie. Za każdym razem zachwycają mnie Twoje prace - a szczególnie styl pisania. Potrafisz bezbłędnie wprowadzić czytelnika w świat postaci, a przy czytaniu książek, opowiadań tego typu lub chociażby prac na Wattpadzie zawsze na to zwracam największą uwagę 💖
Pozdrawiam serdecznie 😊
Dziękuję za wyłapanie błędu. Ach, muszę kiedyś przejrzeć wszystkie prace i wyłapać pozostałe błędy xD
UsuńCo do propozycji: jasne, myślałam nawet nad tym. Pewnie gdy znajdę jakiś pomysł/inspirację do napisania innych prac w takim klimacie to z pewnością tu się pojawią.
O tej ekranizacji było bardzo głośno, a ja jeszcze tego nie obejrzałam. Muszę nadrobić zaległości, zdecydowanie xD
Dziękuję za pochwały, to takie miłe, aż serce mi się raduje 💖
Świetna historia ^^ kocham takie klimaty a twój styl jest lekki :D
OdpowiedzUsuńmy-dream-is-love.blogspot.com